Nie bedę się rozdrabniał na temat samego lotu. Kilkanaście godzin spędzonych w samolocie może zmęczyć nawet zagorzałego miłośnika awiacji. Ja jak już mówiłem takim nie jestem i mnie generalnie powoli spokój opuszczał,żeby nie powiedzieć,że : szlag mnie trafial"! Nie mam też talentu do opisanie tego co nudnę w taki sposób żeby wydało sie "pięknę i romantycznę".